sobota, 14 lipca 2012

Rozdział 1

- Scarlett Merier wydział fotografii
Uśmiechnęłam się szeroko i podeszłam do dyrektora odebrać dyplom. Dotykając chłodnego papieru poczułam prawdziwą dumę. Od tego momentu jestem absolwentką School of the Art Institute of Chicago i jedną z przyszłych najlepszych fotografów w kraju. Już wyobrażam sobie moje zdjęcia w najlepszych magazynach modowych typu Vogue, telefony od gwiazd by się umówić na sesje zdjęciową, podróże...
- Scar, czy ty mnie w ogóle słuchasz?
- Oczywiście, cały czas - skłamałam lekko przyjaciółce
- Czyli idziesz z nami?
- A gdzie dokładnie? Nie dosłyszałam ostatniego zdania - kolejne małe kłamstewko.Zauważyłam,że coraz częściej zdarzają mi się takie kłamstewka, jednak od razu zaznaczam, że nie jestem nałogową kłamczuchą! Po prostu czasami mi się zdarza, tak samo jak innym.
- Do pubu.Trzeba uczcić koniec nauki i krok w dorosłość.
- Chciałabym ,ale nie mogę. Dzisiaj wieczorem robię już krok w dorosłość - Ten krok to staż podczas trasy koncertowej brytyjskiego boysbandu, w tej chwili nie potrafię sobie przypomnieć nazwy zespołu, ale wiem tylko tyle, że tych pięciu chłopaków podbiło serca nastolatek na całym świecie. Muszę uważać,żeby żaden mojego nie podbił bo to byłaby kompletna porażka. Muszę zachowywać się profesjonalnie a romans z klientem nie bardzo pasuje do tego wyrażenia.
- Denerwujesz się?
- Bardzo, z jednej strony cieszę się,że jadę bo nabiorę doświadczenia  i dobrze to będzie wyglądało w CV ale z drugiej strony... a jeśli nie spodobają się im moje zdjęcia?
- Wybrali cię pośród tysiąca fotografów, wiec muszą się im podobać twoje zdjęcia. Nie martw się na zapas.Poradzisz sobie, wszyscy wierzymy w ciebie - Amber położyłam swoja dłoń na moim ramieniu lekko go ściskając.
- Zdjęcie! - nie wiadomo skąd pojawił się Paul, fotograf wynajęty na uroczystość i tak na marginesie absolwent szkoły. - Scarlett ty jednak zajmij się robieniem zdjęć bo do pozowania się nie nadajesz.
- Dzięki Paul jak zwykle milutki!
- To co kochanie świętujemy twój dyplom - zwrócił się do Amber. No tak zapomniałam zaznaczyć,że to też chłopak mojej przyjaciółki. Co ona w nim widzi? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Dla mnie to tylko nadęty dupek, który myśli,że jest pępkiem świata. Aha i ma najgorsze poczucie humoru! Jednak z niewiadomych mi przyczyn Amber go kocha, więc jestem zmuszona spędzać z nim czas. Po takim spotkaniu z nim przez następny tydzień mam depresje. - mam nadzieje,że ta tu nie idzie z nami..
- Uspokój się! To moja przyjaciółka. A poza tym Scar nie idzie bo dzisiaj wyjeżdża.
- Jejku będę tęsknić! - wykrzyknął z dosłyszalnym
sarkazmem.Jednak Amber nie wyłapała sarkazmu i nazwała go ''słodziakiem''. Ciekawe określenie dla tego palanta.
Pożegnałam się z nimi i oddaliłam się w stronę moich rodziców,brata, dziadków z obu stron, rodziców chrzestnych, cioć, wujków i parunastu kuzynów i kuzynek. Nie rozumiem po co mama ich wszystkich zaprosiła? A ja chciałam tylko po odebraniu dyplomu wrócić do domu i w piżamie jeść lody przed telewizorem, delektując się ostatnimi godzinami luzu. Jednak moja rodzicielka nie uszanowała tego i zorganizowała przyjęcie z pompą. Super!
Gdy podeszłam do rodziny, przywitali mnie gromkimi brawami. Później musiałam przytulać się i całować co chwile mówiąc '' dziękuje'' , ''tak,udało mi się'' itp. Gdy po naprawdę długim czasie wszyscy chwilowo ucichli, tata rzucił hasło,że najwyższy czas jechać do domu, przyjęłam to z wielką ulgą. Miałam już mały plan. Zjem szybko obiad, naprawdę szybko, od dalszej ''zabawy'' wykręcę się bólem głowy i zamknę się w łazience relaksując się podczas gorącej kąpieli. Tak to dobry plan! Uśmiechnęłam się mimowolnie i wsiadłam do samochodu.

  *******************************************************************************

Przepraszam za tak krótki rozdział. Wybaczycie?



1 komentarz:

  1. No okey, wybaczam ;* Napisałaś świetny rozdział. <3 Sama nie polubiłam tego Paula... Jakiś taki dziwny typ... Nie lubię tego pana xD. Wiesz, że bardzo się cieszę, iż zaczęłaś znów pisać? ^.^ Tamten pomysł też był ciekawy, ale ten zapowiada się tak... Inaczej? Oryginalnie? Niesamowicie? Tak, to chyba dobre określenia. ^.^ Podoba mi się to, iż Niall będzie głównym bohaterem. ;3 Słodki Irlandczyk. ;] Ciekawe, jak chłopcy powitają Scarlett? Hmmm... Zastanawiające... :D:D Ale wiem, że wymyślisz coś ciekawego. ^.^ I dosłownie w chuj się cieszę, że dodałaś ten rozdział tak szybko. ;] ;* Życzę weny i czekam na kolejny. ♥

    OdpowiedzUsuń